Przejdź do treści

GC Adwokaci

Fałszywy certyfikat COVID-19 okiem prawnika

W niektórych krajach certyfikat COVID-19 staje się przepustką do w miarę normalnego życia. Certyfikat staje się niezbędny także przy przekraczaniu granic państw. Nie wszyscy przekonani są jednak o słuszności szczepienia szczepionkami przeciwko COVID-19. Takie osoby niekiedy mogą dać się skusić ofertom kupna certyfikatu COVID-19 przez Internet. Czy fałszywy certyfikat COVID-19 może być niebezpieczny?

Fałszywy certyfikat COVID-19

Fałszywy certyfikat COVID może mieć różne postacie. Najbardziej typową formą jest wprowadzenie przez medyka informacji do systemu IKP o odbytym szczepieniu, pomimo braku faktycznego szczepienia. Ogłoszenia takie znaleźć można m.in. w Internecie. Oferty takie często przenoszone są także pocztą pantoflową. To na pierwszy rzut oka bezpieczne rozwiązanie często okazuje się poważną pułapką.  

Ryzyko dla sprzedawcy certyfikatu

Osoby wydające fałszywe certyfikaty COVID-19 narażone są na poniesienie odpowiedzialności karnej na podstawie art. 270 § 1 kodeksu karnego. Zgodnie z tym przepisem kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Pamiętać należy także, że odpowiedzialność karna w takiej sytuacji jest niezależna od tego czy certyfikat został wystawiony fałszywie za darmo czy też za wynagrodzeniem (choć oczywiście taka okoliczność może mieć znaczenie dla wymiaru kary).

Lekarze wystawiający fałszywe certyfikaty są zagrożeni również na gruncie zawodowym. Problem lewych certyfikatów zauważyła bowiem Naczelna Izba Lekarska. W związku z docierającymi do Naczelnej Izby Lekarskiej informacjami o udziale lekarzy w wystawianiu fałszywych zaświadczeń potwierdzających szczepienia przeciwko COVID-19 oraz związanymi z tym działaniami polegającymi na niszczeniu dawek szczepionek i fałszowaniu dokumentacji medycznej w celu uzasadnienia wydania takiego zaświadczenia, Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w wydanym oświadczeniu wskazuje bowiem, że w jego ocenie powyższe postępowanie uznać należy za przewinienie zawodowe. Lekarz albo lekarz dentysta podejmujący się takich działań, w sposób rażący narusza zasady etyki lekarskiej oraz przepisy związane z wykonywaniem zawodu. Ponadto powyższe postępowanie lekarza może stanowić przestępstwo i prowadzić do odpowiedzialności karnej. 

Uzyskanie wiarygodnej informacji o udziale konkretnego lekarza albo lekarza dentysty w procesie wystawiania fałszywych zaświadczeń, zgodnie z oświadczeniem, będzie skutkować wszczęciem w takiej sprawie postępowania wyjaśniającego w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej a także zawiadomieniem właściwych organów ścigania.

Kupujący w niebezpieczeństwie

Kupujący fałszywy certyfikat COVID-19 również nie może spać spokojnie. Wspomniany wyżej przepis zakłada odpowiedzialność również dla pacjenta (nabywcy) takiego certyfikatu. Kupujący fałszywy certyfikat COVID-19 powinien liczyć się zatem z odpowiedzialnością za użycie podrobionego jako autentycznego, co jak wskazano wyżej zagrożone jest grzywną, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Co więcej zakłada się, że nabycie certyfikatu nastąpiło w celu jego późniejszego użycia. Gdyby zatem taki pacjent nabył fałszywy certyfikat COVID-19 ale nie posłużył się nim to także podlegałby odpowiedzialności karnej. Zgodnie z kodeksem karnym, kto czyni przygotowania do posłużenia się fałszywym certyfikatem COVID-19 podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Czy ryzyko wykrycia jest wysokie?

Wydawałoby się, że informacja o fałszywym certyfikacie COVID-19 powinna pozostać w tajemnicy pomiędzy medykiem a pacjentem. Nie jest to jednak tak oczywiste. Pamiętać należy, że tak łatwo jak pacjent odkrył ogłoszenie o sprzedaży fałszywych certyfikatów COVID-19, tak samo łatwo trafią na nie organy ścigania. Prokuratura informuje również o wzmożonych działaniach zmierzających do ukarania sprawców wystawiania fałszywych certyfikatów COVID-19  (czytaj więcej). 

Gdy wystawiono fałszywy certyfikat bez wiedzy pacjenta

Innym poważnym problemem są sytuacje gdy medyk bez wiedzy pacjenta podaje mu sól fizjologiczną zamiast szczepionki. Sprawcy takich działań często argumentują, że przecież oni chronią swoich pacjentów przed niebezpiecznym, w ich ocenie, preparatem. Jako przykład wskazuje się przypadek pielęgniarki, która w Dolnej Saksonii podawała roztwór soli fizjologicznej zamiast szczepionki na COVID-19 i mogła tak “zaszczepić” ponad 8 tys. osób. Działania takie mogą mieć jednak poważne skutki prawne. Taki medyk może nie tylko odpowiadać karnie ale powinien się liczyć z odpowiedzialnością zawodową, służbową i cywilną (także na podstawie praw pacjenta). 

google-site-verification=p6NFRIeHfil2n-mzrjf1fwL4THXXH3SdsBDxOuhYos8